Kiedy zaczęliśmy pracować nad aplikacją do monitoringu pojazdów sprawa wydawała się prosta - przeanalizować rozwiązania konkurencji i zrobić to lepiej. Pierwsza część zadania przypadła mi i muszę przyznać, że nie było łatwo.
Naturalnie zacząłem od firm, które zadbały o wysokie pozycje w wynikach Google. Wyszedłem z założenia, że po co inwestować w pozycjonowanie, jeśli nie ma się dobrego produktu? Na tym etapie byłem gotowy zakupić konkurencyjne usługi i przetestować je w praktyce. Jak się okazało, zamówienie monitoringu to nie taka prosta sprawa...
Czego spodziewasz się po wejściu w zakładkę Oferta? Ja się zaskoczyłem, bo większość stron zamiast cennikiem witała mnie kolejno tekstami Skontaktuj się z nami, Zapytaj o cenę, Zostaw kontakt – oddzwonimy! Idąc za ciosem wysłałem maile z zapytaniami. Zebranie wszystkich odpowiedzi zajęło kilka (!) dni, ale nawet na tym etapie przesłanie oferty okazało się trudne – część firm poprosiła o udowodnienie, czy rzeczywiście mam biznes i jestem zainteresowany :)
Z uwagi na testowy charakter zadania musiałem zrezygnować z większości rozwiązań, ponieważ wymagały podpisania długoterminowych (minimum rocznych) umów. Dodatkowo okazało się, że w celu montażu miałbym udać się do elektryka samochodowego - w tym momencie zacząłem współczuć wszystkim, którzy musieli przejść przez ten proces. Czy nie odnosisz wrażenia, że oferty monitoringu są tworzone z myślą o korzyściach i wygodzie wyłącznie dla sprzedawców, a nie dla Ciebie?
Analiza rynku pokazała nam, że jego rozwój zatrzymał się dekadę temu. W dobie zamówień i płatności online oraz nacisku na sprawną obsługę klienta, cały ten proces wydaje się być nie na miejscu. Gdy szukając monitoringu pojazdów napotkasz podobne bariery, zastanów się czy czasem cała współpraca nie będzie tak wyglądać.