Jaka różnica między drogą ekspresową a autostradą nasuwa Ci się pierwsza? Może opłaty? Przyznaję, że i ja o tym pomyślałem najpierw…
Gdy dalej poszperałem na ten temat, uświadomiłem sobie, że ta różnica nie wszędzie znajduje sens. W Polsce np. mamy możliwość bezpłatnego przejazdu na naprawdę długim odcinku A4. Trasa pomiędzy Krakowem a Rzeszowem nadal jest darmowa, chociaż już są przygotowywane bramki wjazdowe na przyszłość.
Pomyślmy też o Niemczech, gdzie do tej pory wszystkie drogi są bezpłatne. Jednak i tu sytuacja może się wkrótce zmienić. Nie wiem czy wiesz, ale w poprzednim roku mocno zastanawiano się nad wprowadzeniem opłat na przejazdy dla obcokrajowców. Na razie jednak, Komisja Europejska powstrzymała naszych sąsiadów od tej decyzji.
Mimo wszystko, kwestia kosztów mocno wpływa na decyzje wyboru trasy. Kolega pracujący jako kierowca w okolicy Poznania przyznaje, że ma nakazane z góry unikania A2. Jednak nie ma co się dziwić, jeżdżąc prawie codziennie na odcinku Poznań - Konin musiałby płacić 40 zł za samo przekroczenie bramek, a w obie strony: 2 razy więcej. Przelicz ile wyniosłoby to jego pracodawcę w skali miesiąca…
Dlaczego decydujemy się na autostrady?
Tym co decyduje najbardziej o stawianiu autostrad nad drogi ekspresowe jest bezpieczeństwo przejazdu. Autostrady zawsze mają przynajmniej dwa pasy w obu kierunkach. Ponadto są o 25 cm szersze niż drogi ekspresowe, a łuki na zakrętach muszą być tak zaprojektowane, aby były jak najbardziej łagodne. Dodatkowo nie może być na nich skrzyżowań, a dopuszczalne są tylko węzły co minimum 15 km (wyjątkiem są okolice większych miast).
Natomiast gdy jedziesz drogą ekspresową nie tylko możesz trafić na skrzyżowania, ale też na ronda przy zakończeniu trasy. Poza tym węzły mogą się pojawiać już co powyżej 5 km, a nawet w okolicy miast co 1,5 km. Nie zapomnijmy też o tym, że na drodze ekspresowej nie ma ogrodzeń, które chronią przed wpadającymi na jezdnię zwierzętami, a w ruchu drogowym może też uczestniczyć komunikacja miejska. Dodam jeszcze, że na drodze ekspresowej można holować auto, co w przypadku autostrad jest zabronione i mogą się tego podjąć tylko pojazdy specjalistyczne.
Mimo wszystko przy wyborze drogi zwróćmy uwagę również na datę jej powstania. Kierowcy , którzy podróżują za granicę śmieją się z paradoksu, że polskie drogi ekspresowe niejednokrotnie charakteryzują się lepszym standardem niż zagraniczne autostrady. W końcu nasze drogi szybkiego ruchu są znacznie młodsze niż np. autostrady niemieckie, które służą im już od wielu wielu lat :)
Na jaką trasę, więc ma zdecydować się kierowca?
To pytanie w warunkach Polskich nie ma za bardzo zastosowania. Autostrady i drogi ekspresowe stanowią raczej dodatek do wszystkich dróg. W naszym kraju łącznie posiadamy 1553 km autostrad i 1495 km dróg ekspresowych, dlatego kierowcy raczej nie zastanawiają się, którą z nich wybrać, a korzystają z tego co jest dostępne.
Inaczej jednak miałaby się sytuacja taka jak występuje we Włoszech, gdzie autostrady i drogi ekspresowe ciągną się do podobnych punktów docelowych. Tam kierowca rzeczywiście musi zastanowić się jaki komfort jazdy wybiera i za jaką cenę.
U nas taki problem może pojawić się dopiero wtedy gdy zostaną spełnione obietnice i nasze autostrady i drogi ekspresowe zostaną powiększone odpowiednio do 2 i 5 tysięcy km.
Jak jednak ma się sytuacja z autostradami i zwykłymi drogami krajowymi? Czy przy ich aktualnych cenach prosisz pracowników by wybierali alternatywne trasy przejazdu?
