Jeśli zauważyłeś, że coś dziwnego dzieje się z monitorowanym autem firmowym, pojazd znika i pojawia się w innym miejscu na mapie, może to być celowe działanie Twojego pracownika. O co chodzi i jak się przed tym ustrzec?
Monitoring GPS w pojeździe służbowym nie zawsze jest akceptowany przez pracowników. Dzieje się tak z różnych powodów, o których opowiadają nam klienci w Pugo. Słyszałem od nich m.in. o strachu przed inwigilacją, nadmierną kontrolą i o innych argumentach, być może znanych również Tobie.
Niestety, do tak negatywnego stosunku pracowników przyczyniają się również bardziej niepokojące sytuacje, gdy lokalizator przeszkadza im w kradzieżach albo w oszustwach w firmie.
Internet kopalnią wiedzy dla oszustw pracowników
Wystarczy, że wpisałem w wyszukiwarkę coś na temat monitoringu pojazdów i pracownika, a otrzymałem poradę, w jaki sposób skutecznie zakłamać sygnał monitoringu pojazdów. Kilka minut przeglądania stron wystarczyło mi, by zorientować się, że dyskusje na ten temat są bardzo popularne i rozpowszechniają się w Internecie błyskawicznie.
Niestety, nie możesz być pewny, że Twoi pracownicy nie biorą udziału w tych dysputach. Tak naprawdę problem może dotyczyć każdego pracodawcy, który stosuje monitoring pojazdów firmowych.
Bardziej obyci z tematem internauci doradzają zdesperowanym pracownikom różne metody oszustwa. Nie szukając daleko, na naszym Facebook'u pojawiła się sugestia, aby zalewać urządzenia wodą.. Osobiście trzymam kciuki, że ta osoba ma swoim aucie nasze urządzenie w wersji wodoodpornej :)
Jednak rozwiązaniem, które internauci polecają najczęściej są zagłuszacze sygnału GPS.
Ile kosztuje pracownika zagłuszanie?
Taki zagłuszacz, czyli „jammer”, uważany jest w Internecie za najskuteczniejszy sposób na zakłócenie monitoringu GPS. W kilka chwil dowiedziałem się, w których sklepach najlepiej kupić zagłuszacz albo gdzie dostać go w Internecie, jaki model wybrać, by nie przepłacić i w jaki sposób używać takiego urządzenia.
Okazuje się, że na zagłuszacz GPS można wydać równie dobrze od 100 zł do 300 zł, jak i 4000 zł. Cena zależy, oczywiście, od klasy sprzętu. Najtańsze to amatorskie zagłuszarki, które można bez problemu znaleźć na aukcjach on-line lub w różnych sklepach internetowych. Niewiele kosztują, ale mają również mały zasięg. Na lepszej klasy sprzęt trzeba przeznaczyć kilka tysięcy złotych. Jak widać, rozpiętość cenowa jest duża, a oferta na rynku – szeroka, z czego korzystają nie tylko pracownicy i złodzieje-amatorzy, ale również zorganizowane grupy przestępcze.
Niestety, mam dla Ciebie niezbyt dobrą wiadomość – te zagłuszacze GPS potrafią być naprawdę skuteczne.
Jak się zabezpieczyć przed zagłuszaniem GPS?
Chciałbym mieć lepsze wieści, ale prawda jest taka, że nie ma sprawdzonego sposobu, który w stu procentach zapobiegałby zakłócaniu GPS. Pół biedy, gdy Twój pracownik ma zagłuszacz GSM, wtedy nie musisz się martwić, bo taki sprzęt jest, po prostu, nieskuteczny. Co prawda zakłóci sygnał (będziesz widział, że auto stoi w miejscu), ale dane są i tak gromadzone. Po wyłączeniu zagłuszacza, zostaną zaktualizowane w panelu aplikacji.
Niestety, gorzej jest z sygnałami GPS, które, po zakłóceniu, tracone są bezpowrotnie. Ale i w tym przypadku nie musisz być całkowicie bezbronny lub nieświadomy oszustw pracowników. Ważne tylko, żebyś na bieżąco obserwował wszystkie dane w panelu aplikacji, tym sposobem, będziesz mógł łatwo się zorientować, że monitoring Twoich pojazdów jest zagłuszany. Dzięki systematycznemu ich przeglądaniu bez problemu zauważysz niepojące zmiany, takie jak częste przerwy w jeździe lub nagłe pojawianie się pojazdu w innym miejscu.
Oczywiście, każdy z takich przypadków, nie oznacza od razu, że Twój pracownik dopuszcza się oszustwa. Do utraty sygnału GPS może dochodzić z różnych przyczyn (np. z powodu zjawisk atmosferycznych). Gdy zauważysz, że sygnał z monitorowanego pojazdu często zanika, po prostu skontaktuj się z naszą obsługą klienta, a my wyjaśnimy, co jest przyczyną utraty sygnału GPS i rozwiążemy ten problem. Dobrze przecież Wiesz, że nie każdy pracownik tylko czeka, żeby Cię oszukać.
Czy Twoi pracownicy byli równie pomysłowi w walce z monitoringiem pojazdów? Podziel się swoją historią w komentarzach niżej :)