Zaniedbane usterki w autach służbowych mogą generować duże koszty dla firmy, a nawet zagrażać bezpieczeństwu jej pracowników. Czy możesz temu skutecznie zapobiegać?
Raport przygotowywany co roku przez amerykański serwis RAC nie pozostawia złudzeń: coraz więcej samochodów firmowych jeździ po drogach z usterkami. W poprzednim roku, w 40% dotyczyły one niewłaściwego ciśnienia w oponach, tyle samo wiązało się z nieuzupełnionymi płynami eksploatacyjnymi, a co piąte auto służbowe miało nieprawidłowo działające światła.
Potwierdza to tylko powszechnie znaną opinię, że pracownicy nie dbają o firmowe samochody, tak dobrze jak o swoje prywatne. Często także nie wykonują czynności związanych z codzienną eksploatacją (np. sprawdzaniem płynów).
Należy podkreślić, że nie dotyczy to wszystkich pracowników jednakowo. Inny jest poziom zużycia pojazdu prowadzonego przez osobę prywatną, czy menedżera, dla którego auto to element reprezentacji firmy. Jeszcze inny w przypadku przedstawicieli handlowych lub dostawców towarów.
Najszybciej zużywają się samochody typowo miejskie i kompaktowe. Handlowcy spieszą się ciągle i z reguły nie oszczędzają pojazdów, bo to dla nich tylko narzędzia pracy. Takie auta mają bardzo duże przebiegi, nawet rzędu 300 tys. km w ciągu roku, co również przekłada się na ich szybsze zużycie.
Najczęstsze usterki firmowych aut
Z powodu niezwykle intensywnego użytkowania, samochody służbowe narażone są w większym stopniu, niż prywatne pojazdy, na różnego typu usterki. Najczęściej powtarzającymi się są:
- zapychające się filtry DPF;
- zużycie się układu napędowego, np. skrzyni biegów, wtrysku paliwa czy koła dwumasowego (warto podkreślić, że najbardziej narażony na te usterki jest Turbo Diesel – częste uruchamianie i gaszenie silnika wpływa na obniżenie trwałości turbiny i może powodować np. wycieki oleju);
- wgniecona karoseria i uszkodzenia w okolicy progów (kierowcy służbowych aut słyną z jazdy po krawężnikach, a to, niestety, zostawia trwały ślad na dłużej). Nie można także zapominać o tzw. szkodach parkingowych (np. wgniecenia, otarcia), które rzadko są usuwane w firmowych pojazdach;
- usterki klimatyzacji – z badań wspomnianego już tu serwisu RAC wynika, że kłopoty z klimatyzacją plasowały się na pierwszym miejscu wśród najczęstszych usterek w 2014 roku. Nierzadko były powodowane nieregularnym jej czyszczeniem;
- spalone żarówki – przy tak bardzo dużych przebiegach jest to zupełnie normalne;
- uszkodzenia elementów zawieszenia i podwozia – niestety, jazda po dziurawych drogach robi swoje.
Powyżej przedstawiłem tylko kilka najczęściej spotykanych usterek w służbowych samochodach, ale oczywiście, awarii może zdarzyć się dużo więcej. Nie czekaj jednak, aż któraś z tych usterek wygeneruje duże koszty w Twojej firmie lub, co gorsza, doprowadzi do tragedii. Bądź mądry przed szkodą i wyprzedź wypadek!
Co możesz zrobić, aby temu zapobiec?
Od pracodawców głównie wymaga się, aby umieli przewidzieć i zapobiec nieszczęściom i nieoczekiwanym wydatkom firmy. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkich kosztów da się uniknąć, jednak warto starać się je ograniczać. Wystarczy pamiętać o kilku prostych czynnościach, które uniemożliwią powstawanie poważniejszych i bardziej kosztownych szkód.
Tych kilka czynności wymieniłem w jednym z moich poprzednich wpisów.
Przydatny może się okazać w tym przypadku, również monitoring pojazdów. Przy wielu obowiązkach w pracy z naszą pamięcią może być różnie, wiem to po sobie :) Dlatego warto wspomagać się różnymi praktycznymi narzędziami.
W Pugo istnieje możliwość ustawiania przypomnień, nie tylko dla siebie, ale również dla pracowników. Wystarczy, że ustawisz odpowiedni "alarm" np. o wymianie oleju, wizycie u mechanika, czyszczeniu klimatyzacji czy o sprawdzeniu ciśnienia w oponach, a właściciel konkretnego auta otrzyma odpowiednią wiadomość w stosownym dniu. Takich wiadomości od przełożonego nie powinno się ignorować.
Nasz sposób może nie jest skuteczny w 100% przypadków, ale bardzo praktyczny i pomocny. Dla mnie sprawdził się przy ostatnim niespodziewanym śniegu. Przypomnienie o umówieniu się na wymianę opon na zimowe, dostałem akurat na tydzień przed "śnieżycą" :)
A Ty, jakie działania podejmujesz, żeby skutecznie dbać o swoje firmowe auta i zapobiegać ich usterkom? Podziel się z nami swoim doświadczeniem w komentarzu poniżej.